Hermiona,
kiedyś Granger, a teraz Malfoy, siedziała na dywanie i przeglądała zdjęcia w starym, rodzinnym
albumie. Spoglądała z uśmiechem na fotografie. Na jednej z nich była ona, wraz
z najlepszymi przyjaciółmi – Harry’m Potter’em i Ron’em Weasley’em. Cała trójka
machała i uśmiechała się do obiektywu. Hermiona zachichotała na myśl o dawnych,
szkolnych czasach.
Była
Gryfonka usłyszała szczęk zamka. Do pokoju, w którym siedziała wszedł Draco
Malfoy – niegdyś jej największy wróg, a teraz mąż i najlepszy przyjaciel. Smok
usiadł obok swojej żony na białym, puchatym dywanie. Pocałował ją na powitanie
w policzek.
- Nad czym
się tak zastanawiasz? – zapytał Draco.
-
Przypomniałam sobie Hogwart… - westchnęła. Zauważyła lekki uśmiech na twarzy
swojego męża.
Hermiona była
teraz najszczęśliwszą osobą na świecie. Miała męża, którego kochała najmocniej,
jak to tylko było możliwe. Za trzy miesiące na świecie miał się pojawić ich
synek. Ich życie było bajką. Hermiona oparła swoją głowę o ramię Draco i szepnęła:
-
Pamiętasz, jak to wszystko się zaczęło?
-
Oczywiście – odparł blondyn. – To był wrzesień...
Bardzo zgrabnie napisany prolog. :)
OdpowiedzUsuńojejku jak ja nienawidzę prologów! zazwyczaj są takie smentne, nudne i o niczym, ale twój jest świtny jeszcze nigdy nie czytałam takiego fajnego zgrabnego prologu, od razu zaciekawia ;) idę nadrobić zaległości i czytam 20 rozdziałów, a co! ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie również Dramione ----> http://dramione-odkryj-siebie.blogspot.com/
Będę Ci tu teraz komentować! Serio. Jeśli nie zapomnę czy coś to postaram się każdy xd
OdpowiedzUsuńPoczątek dość zgrabny:
Bardzo dobry pomysł
I.
Hermiona-hogwart.blogspot.com
ciekawe ciekawe :D
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Większość prologów, które czytałam; albo nudne, albo smętne, albo opowiadające w prawdzie o niczym...
Jednak Twój jest ciekawy i interesujący, wciągający czytelnika. :)
Idę, więc czytać pierwszy rozdział.
Ale po kilku zdaniach, które napisałam, wiem, że jest to świetne opowiadanie. Podoba mi się Twój styl pisania, zero błędów, przynajmniej Ja się nie dopatrzyłam.
Pozdrawiam,
Darknessi