piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 8

Tum, tum, tum.  Kilka dni nie byłam w stanie wchodzić na bloga, zajrzałam wczoraj i 1300 wyświetleń. Jak to dumnie wygląda... *-*
Trochę smuci mnie fakt, że ostatni rozdział przeczytało (jak wynika ze statystyki) ponad 40 osób, a tylko 2 skomentowały.  Kochani, klawiatura nie gryzie. :)

 Za komentarze dziękuję dziewczynom: Skyler;* i rosmaneczce

Z góry przepraszam, że rozdział jest taki krótki. Mam nadzieję, że mimo to Wam się spodoba.

Zapraszam do czytania. :)



„Chciałbym być sobą, chciałbym być sobą wreszcie!
/Perfect „Chcemy być sobą”

            Nastał weekend i trójka Gryfonów, wraz z pomocą Dumbledore’a, teleportowała się przed gmach budynku, który znajdował się na Grimmauld Place 12.
            Teraz, po śmierci Syriusza, dom należał do Harry’ego. Ten jednak nie czuł się jego właścicielem. Nie był w końcu rodowitym Black’iem, który powinien przejąć rezydencję.
            Gryfoni ostrożnie weszli do przedpokoju. Rozejrzeli się po zakurzonym pomieszczeniu. Brunetka zaciekawiona rzuciła okiem na wiszące na ścianie drzewo genealogiczne rodziny Black’ów. Wszystkie magiczne rodziny były ze sobą spokrewnione, na życiorysie widniały więc tak dobrze znane jej nazwiska jak  Malfoy czy Zabini.
            - Może zajrzyjmy do pokoju Syriusza, co? – zaproponowała nieśmiało Hermiona, odwracając wzrok od drzewa genealogicznego.  
            Gdy chłopcy przystali na ten pomysł, cała trójka udała się do pokoju chrzestnego Harry’ego.
            Weszli do dużego pokoju, poobklejanego mugolskimi plakatami. Harry z lekkim uśmiechem pomyślał, że mimo tych wielu lat, to miejsce nic się nie zmieniło. Na ścianie, tuż nad łóżkiem wisiało zdjęcie przedstawiające Łapę, Rogacza, Lupina i Glizdogona. Wybraniec spojrzał na swojego ojca, który uśmiechał się radośnie w stronę obiektywu, obejmując ramieniem Syriusza i Remusa.
            W czasie, gdy Harry podziwiał wiszące na ścianie fotografie, Hermiona zaczęła się rozglądać po pokoju, szukając wskazówki, która ujawniła by, o co chodziło w liście. Na biurku brunetka zauważyła portret pięknej kobiety. Blondynka na zdjęciu usilnie próbowała przekazać coś Hermionie, wskazując na szufladę biurka.
            - Chłopaki? Chyba coś znalazłam. Spójrzcie. – zawołała Gryfonka, pokazując towarzyszom odkrycie.
            Harry zaciekawiony mruknął:
            - Zobaczmy, co Syriusz tam schował… - otworzył szufladę. Tam, przyrzucony stosem papierów, znajdował się  bogato zdobiony, srebrny naszyjnik. Do srebrnego łańcuszka przyczepiona była karteczka.

Harry,

Daj ten naszyjnik Hermionie. Niech pilnuje go jak oka w głowie.

Powodzenia.

                                                                                         Łapa

            Hermiona wzięła łańcuszek. Nie wahając się, założyła go na szyję. Naszyjnik zabłysnął zielenią. Nagle brunetka poczuła spokój, jakby odzyskała rzecz, którą zgubiła dawno temu. Gdy przyłożyła dłoń do wisiorka, poczuła, jakby malutkie serduszko biło wewnątrz metalowej obudowy.
            - Hermiono, nie powinnaś tego zakładać! A co, jeżeli to niebezpieczne? – krzyknął Bliznowaty, łapiąc dziewczynę za nadgarstek i patrząc na nią z przerażeniem.
            - Daj spokój, Harry! Syriusz nie chciałby przecież mojej krzywdy. Będę pilnować naszyjnika, aż dowiemy się czegoś więcej. – stwierdziła Gryfonka.

***

            Draco Malfoy, siedząc w swoim dormitorium, odczuwał trudny do wytrzymania ból. Jego lewe przedramię niesamowicie piekło. Znak mienił się wyraźną czernią. Chłopak wiedział, co to oznacza. Lord Voldemort był wściekły.
            Czemu jednak on musiał cierpieć za humory swojego mistrza?

10 komentarzy:

  1. Rozdział świetny tylko czemu taki krótki?!
    Ja z tobą nie wytrzymam. Ciekawość mnie zżera i niedługo nic ze mnie nie zostanie...
    Pozdrawiam i weny życzę
    Kath<3

    OdpowiedzUsuń
  2. dżisus,kochana moja najdroższa, czemu mi to robisz, i dodajesz takie krótkie rozdziały, które doprowadzają mnie do szału swoją zarąbistością! Na prawdę, jedynym pocieszeniem jest, że dodajesz notki szybko, za co cię wręcz ubóstwiam ;)
    Tak, tak, jak już pewnie przypuszczasz komentarz znowu będzie długi, no ale cóż. Musisz się przyzwyczaić, iż moje takie zawsze będą, jeżeli chodzi o twoje opowiadanie ;)
    A teraz tak dokładniej.
    Coraz bardziej mi mącisz w głowie ,szczerze ci powiem. Ja rozumiem, że Syriusz napisał pamiętnik, ale naszyjnik?! Nigdy bym się tego nie spodziewała. Z resztą....skąd on wie te wszystkie rzeczy? :o
    Moja ciekawość wykańcza mnie od środka i to tylko przez ciebie! ;*
    Tak się właśnie zastanawiam o co może chodzić, z tym naszyjnikiem i tak dalej, ale nic mi nie wpada do tej pustej łepetyny Xd Jak zawsze ;D
    Ach, no i czemu Voldemort jest taki wściekły? No i nieświadomie wyżywa się na Draconie? Boże, ja już się boje normalnie co było powodem wkurwienia się Toma. Masakra.
    Malfoy biedak cierpi przez niego ;c Tak bardzo mi go szkodaaa!! ;c
    Czekam na nn, i sory, że tym razem tak krótko, ale wróciłam ze szkoły i właśnie jem barszczyk <3
    Pozdrawiam całuję, i życzę duuuuużo weny kochana ;*
    A w między czasie zapraszam na nn! ;* http://for-hate-to-love.blogspot.com
    Mam nadzieję, że rozdział przypadnie ci do gustu ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wszystkie rozdziały. Bardzo mi się podoba. Szkoda jednak, że takie krótkie rozdziały!:( Ciekawa jestem o co chodzi Syriuszowi... czy to ma coś wspólnego z Draco? Mam nadzieję, że już niedługo wszystkiego się dowiem:) Życzę weny i z niecierpliwością czekam na następny rozdział:)

    -AGS

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak najbardziej na 6 z plusem. :) Jeżeli mogłabym prosić to informuj mnie o nowych notkach na gadu-gadu: 37699982. W jedną noc przeczytałam wszystkie Twoje rozdziały. <3 Pozdrawiam, Paulina G.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra robota ... Zresztą jak zwykle :D. Szkoda tylko że posty są krótkie ale pewnie dzięki temu szybciej będą pojawiać się kolejne :). Chciałabym pisać swojego bloga tak jak ty , ale nie potrafię ( jestem jak to powiedzieć mniej niż NIEzaawansowana niestety ) ale może kiedys mi się uda xD. A tak poza tym to napradę miło się to czyta. Ciekawi mnie jak potoczą sie losy Draco i Hermiony i o co chodzi wogule z tym naszyjnikiem ... Choc czegoś się domyślam lecz wątpię że o to chodzi. Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedyne na co bedę narzekać to czy one muszą być takie krótkie?
    Brakuje mi większych opisów i emocji a wierzę, że to potrafisz.
    Jestem ciekawa jak dalej to pociągniesz dlatego niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.
    pomyśl jednak o mych dobrych radach;)
    Warto nad tym popracować gdyż opowiadanie jest naprawdę cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  7. zaczęłam dzisiaj czytać twojego bloga, i bardzo mi się spodobał :D:D:D nie rozumiem, czemu uśmierciłaś Narcyzę !? dobra, ważne dla dalszego ciągu, ale dopóki nie opublikujesz tego, nie zrozumiem ;D;D;D no i tak jak już dużo osób wspominało, prosze, pisz dłuższe notki !! :D:D:D
    weny, dużo weny życze i szybko nowego rozdziału :D:D:D
    ~Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne opowiadanie! czytałam dużo Dramione, i jak na razie twój blog jest u mnie w pierwszej dziesiątce :DD bardzo dobry, zrozumiały styl pisania, dobre pomysły ;) gratulacje ;D czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zainteresował mnie twój blog :) Dziewczyno więcej, więcej i jeszcze raz więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo interesujący rozdział, ciekawe kim jest Hermiona i biedny Draco, ludzie tacy jak Syriusz nie powinni się w ogóle rodzić!!
    Anita

    OdpowiedzUsuń