Cześć. ^^
Coraz częściej zaczynam mieć wrażenie, że nie mam dla kogo pisać.
Dlatego też postanowiłam, że następną notkę dodam dopiero po ukazaniu się 10 komentarzy.
Jeżeli lubicie to opowiadanie, zależy Wam na przeczytaniu, co stanie się dalej, dodajcie chociaż krótką opinię.
Wiem, że znowu nawalam z nominacjami do LA. Dzisiaj wróciłam po konkursie, do którego przygotowywałam się ubiegły tydzień, i nie mam do tego siły.
Rozdział mi się nie podoba, ale cóż.
Zapraszam do czytania.
PS. Marysiu, jest to mój pierwszy i, póki co, jedyny blog Dramione, aczkolwiek w planach już mam zarys następnej historii. ;)
PS. Marysiu, jest to mój pierwszy i, póki co, jedyny blog Dramione, aczkolwiek w planach już mam zarys następnej historii. ;)
PS2. Moi kochani, bardzo chciałabym dodać już rozdział. Dziękuję za te 12, na chwilę obecną, komentarzy. Niestety, jutro jadę na pogrzeb członka mojej rodziny. Nie mam chwilowo głowy do dodawania nowego rozdziału. Proszę o zrozumienie. :)
Notka ukaże się w środę albo czwartek.
„Jakbyśmy byli szczęśliwi, gdybym nie kochał cię
wcale… ”
/Kobranocka
„Kocham cię jak Irlandię”
Brązowooka dziewczyna siedziała w
dormitorium, zastanawiając się, jaką decyzję podjąć. W końcu wysłała krótki
liścik do Draco z prośbą o spotkanie i wyszła z Pokoju Wspólnego.
Było już ciemno. Szła przez pusty
korytarz. Przeszedł ją dreszcz strach.
Nagle poczuła mocne uderzenie. Świat zasnuła czerń. Dziewczyna, niczym lalka,
której ktoś odciął sznurki, osunęła się na podłogę. Zdążyła wydać z siebie
tylko cichy krzyk, którego i tak nikt nie usłyszał.
Tajemnicza postać spojrzała na
bezwładne ciało. Gdy zobaczyła, że na szyi dziewczyny nie wisi srebrny,
kosztowny wisiorek, zaklęła cicho i wycofała się w mrok korytarza.
***
Draco Malfoy zmierzał właśnie do
sowiarni, gdzie miał spotkać się z Hermioną. Przechodząc przez korytarz
usłyszał cichy krzyk. Ostrożnie skierował się w stronę, skąd dochodził głos.
Zobaczył ciemną postać, pochylającą się nad dziewczyną z kasztanowymi włosami…
- Boże, w co ty się znowu
wpakowałaś, Hermiono? – szepnął sam do siebie Ślizgon.
Gdy mroczna osoba zaklęła i cicho
się wycofała, młody Malfoy odczekał chwilę i podbiegł do brunetki.
Dziewczyna
leżąca na podłodze była nienaturalnie blada. Czoło oraz włosy pokrywała świeża
krew, ciągle obficie płynąca z rany na skroni. Z kieszeni bluzy wystawał ledwo
widoczny srebrny łańcuszek…
Blondyn
zawahał się. Mógł wziąć naszyjnik. Gdyby oddał go, Blaise i Hermiona byliby
bezpieczni… Nikt nie dowiedziałby się o jego uczuciach w stosunku do drobnej
Gryfonki…
Westchnął
głęboko, biorąc do ręki łańcuszek i wkładając go do kieszeni.
Wziął na ręce nieprzytomną
brunetkę, dziwiąc się, że jest taka lekka. Starając się iść jak najostrożniej,
by nie sprawiać dodatkowego bólu dziewczynie, skierował się do Skrzydła Szpitalnego.
***
- PANI POMFREY! – krzyknął,
wchodząc do pomieszczenia. Zaraz, z gabinetu przy Sali chorych, wypadła starsza
kobieta.
- Co się stało? – spytała,
nakazując by Draco położył Hermionę na łóżku.
- Ona… Przewróciła się i uderzyła
głową o podłogę. – kłamanie przyszło mu z łatwością. – Może pani stwierdzić,
kiedy się obudzi?
- Podam jej eliksir, niedługo
powinna się ocknąć. Chcesz z nią zostać? – zaproponowała, obserwując, z jaką
czułością blondyn patrzy na nieprzytomną brunetkę.
Chłopak tylko pokiwał głową i
czekał, aż dziewczyna się obudzi.
***
Hermiona
powoli otworzyła oczy. Jej głowę rozsadzał ból. Przyłożyła dłoń do czoła i
poczuła charakterystyczny, miękki materiał bandaża. Pierwszym, co zobaczyła po
przebudzeniu, był oparty o jej łóżko, śpiący blondyn. Na ten widok Gryfonka
szeroko się uśmiechnęła. Gdy Draco spał, jego rysy twarzy przybierały spokojny,
odprężony wyraz. Patrząc na niego, Hermiona widziała podobieństwa do
ośmioletniego chłopczyka, którego, na początku roku szkolnego, widziała we
wspomnieniach Dumbledore’a. Nie mogąc się powstrzymać, pogłaskała Ślizgona po
bladym policzku. Chłopak drgnął, lecz nie obudził się. Widać było, że jest
zmęczony, na co wskazywały ciemne cienie pod oczami.
Gryfonka
rozejrzała się po pomieszczeniu. Zauważyła, że znajduje się w Skrzydle
Szpitalnym. Odruchowo sięgnęła do kieszeni, chcąc sprawdzić godzinę na zegarku.
Wtem zauważyła, czego jej brakuje.
Zniknął
wisiorek Syriusza.
Do sali
weszła właśnie pani Pomfrey. Nie chcąc obudzić śpiącego chłopaka, pielęgniarka
spytała cicho.
- Jak się
czujesz, Hermiono?
- W porządku.
- Nie martw
się, już jutro wrócisz na lekcje. Teoretycznie nie powinnam wpuszczać tu
żadnych odwiedzających – wymownie spojrzała na blondyna – ale to on cię tu
przyniósł. Nie miałam serca kazać mu odejść. Bardzo się o ciebie martwił.
Brunetka
uśmiechnęła się ciepło. Postanowiła zaryzykować i spytać pielęgniarkę o swój
skarb.
- Proszę
pani, czy nie widziała pani mojego naszyjnika? Stary, bogato zdobiony… To
pamiątka rodzinna.
- Nie. –
odrzekła zdumiona – Nie było przy tobie żadnej biżuterii. Może nie wzięłaś go z
dormitorium, kochaniutka?
- Pewnie
tak. – kiwnęła głową zdegustowana brunetka. Była pewna, miała naszyjnik w
kieszeni, gdy szła na spotkanie z Malfoy’em. Ktoś musiał go ukraść.
Pielęgniarka
posłała jej ostatni uśmiech, poczym wyszła.
Hermiona
spoglądała na śpiącego chłopaka. W pewnym momencie dłonie blondyna zacisnęły
się w pięści. Rysy jego twarzy ściągnęły się w geście przerażenia. Gryfonka
przysunęła się bliżej blondyna. Gładząc go po miękkich, jasnych włosach,
próbowała go obudzić.
- Draco,
spokojnie. Nic się nie dzieje. Draco, obudź się…
***
Czarny Pan patrzył na skrępowaną
Hermionę.
- Kogo my tu mamy? Szlama Granger… -
zasyczał Voldemort. – Najlepsza przyjaciółka Pottera…
Podszedł do dziewczyny, dotykając szponiastymi palcami jej rumianego policzka.
Gryfonka wzdrygnęła się w geście obrzydzenia.
- Draco, podejdź tu. – Czarny pan skinął głową na chłopaka. Ten
wystąpił z kręgu Śmierciożerców i podszedł do swojego pana. Zauważył, że
wcześniej nie okazująca lęku dziewczyna przestraszyła się. Miała go za potwora,
za osobę gorszą od samego Lorda Voldemorta…
- Zabij ją. – rozkazał Czarny Pan.
Chłopak patrzył prosto w oczy dziewczyny. Nie mógł zdobyć się na to, by
podnieść różdżkę i wycelować nią w Hermionę. Była taka bezbronna. Nie umiał jej
skrzywdzić.
- Jesteś tchórzem, Malfoy. – zasyczał – Avada Kedavra! – błysk
zielonego światła wystrzelił w brunetkę.
Draco podbiegł do Hermiony. Było już jednak za późno. Jej oczy, tak
przez niego kochane, zastygły w martwym wyrazie, patrząc na niego z wyrzutem…
Ślizgon
ocknął się, roztrzęsiony. Spojrzał na Hermionę.
- Zły sen? – spytała.
- Nawet
bardzo. – wzdrygnął się na wspomnienie koszmaru.
Między
dwojgiem uczniów zapanowała niezręczna cisza. Oboje nie wiedzieli, co
powiedzieć, jak ubrać w słowa to, co chcieliby przekazać drugiej osobie. Każde
słowo, nawet najpiękniejsze, przyniosłoby później nowe fale bólu. Jedynym
wyjściem była chłodna ignorancja.
-Więc.. –
zaczęła brunetka. – Masz naszyjnik?
Malfoy
kiwnął głową. Płynnym ruchem sięgnął
dłonią do kieszeni i wyjął srebrny wisiorek. Trzymając go w ręce, przyglądał
się wyrytym na powierzchni medaliku literom. Przyłożył dłoń do naszyjnika i
poczuł, jakby maleńkie serduszko zatrzepotało w metalowym wnętrzu… Poczuł nagłą
chęć przebicia skóry i zobaczenia, jak krwista ciecz kontrastuje ze srebrną
powierzchnią biżuterii…
- Draco,
nie! – krzyknęła brunetka, wyrywając z dłoni chłopaka wisiorek.
Chłopak, jakby otrząsnął się z amoku, rozejrzał się po
pomieszczeniu nieprzytomnym wzrokiem.
-
Slythelinie, co to jest? – wykrztusił.
Hermiona
nie mogła odpowiedzieć. Nikt nie powinien wiedzieć o horkrusach.
- Oddaj to
Voldemortowi. – stwierdziła tylko.
Chłopak
pokiwał głową. Spojrzał w oczy brunetki. Widział jej na pozór obojętne
spojrzenie, pod którym kryła się masa zakrytych maską emocji. Odwrócił wzrok.
-
Powinienem już iść. – Hermiona kiwnęła głową. – Czarny Pan nie będzie czekał
wiecznie. – dodał krzywiąc się. Ona, nie mogąc się opanować, przytuliła się do
niego mocno. Bała się. Blondyn pocałował ją w czoło, wyplatając się z
objęć Gryfonki.
- Uważaj na
siebie, Malfoy.
- Nawzajem,
Granger.
Super rozdział. Tylko jak Hermiona mogła mu oddać naszyjnik ? Nie mogę uwierzyć.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam Jagoda:)
Draco jest jej bliski. Gdyby nie oddala tego mogło by się coś stać jemu,jej i innym, więc wolała nie ryzykować :3
UsuńDlaczego oddała mu ten naszyjnik? :/ Szantażystka z Ciebie :D No jeśli o mnie chodzi to wchodzę na Twojego bloga codziennie po kilka razy i sprawdzam czy dodałaś nowy rozdział ;) Czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńświetny rozdział!
OdpowiedzUsuńohh nie :c czemu ona oddała ten naszynik ? :c
łeeeee :c
i tak sie o nią Draco martwi ♥ to słooodkie ♥
czekam na kolejny rozdzial ;p
dodawaj szybko xd
kolejny super rozdział xd
OdpowiedzUsuńpisanie idzie ci coraz lepiej ! :D
masz jeszcze jakiegoś bloga o tematyce Dramione?
Pozdrawiam
~ marysia.
świetny, super, rewelacyjny xd
OdpowiedzUsuńczekam na next :D
Jejku tak ślicznie piszesz. Dodawaj szybko następny bo mnie w napięciu trzymasz co będzie dalej. Życzę powodzenia :) A i pamiętaj że zawsze znajdzie się ktoś dla kogo będziesz mogła pisac nawet jeśli to będzie mała grupka :)
OdpowiedzUsuńPięknie :D Hermi trochę za łatwo oddała ten wisiorek :P Ale to tylko moja uwaga xD
OdpowiedzUsuńNieprzestawaj pisać bo robisz to świetnie kochana :* prooooszęę < OCZKA KOTA ZE SHREKA > dodaj kolejny rozdział
Caałuski :*
Wiklara
http://hermionalovedraco.blogspot.com/
świetny rozdział ! :D
OdpowiedzUsuńsuperowy rozdział ;p
OdpowiedzUsuńczekam na nowy xd
cudowny rozdział, jak zawsze z resztą, tylko ten naszyjnik niepotrzebnie mu oddała.. :D
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńCiesze sie że Draco w porę zareagował i odzyskał naszyjnik.
Ciekawa jestem na co on Voldemortowi.
Moim zdaniem to nie wróży nic dobrego, ale zobaczymy co z tego wyniknie.
Mam nadzieję że ta dwójka będzie miała swój szczęśliwy finał.
pozostaje tylko czekać na ciąg dalszy
Dobra, masz już 12 komentarzy, dawaj rozdział :D
OdpowiedzUsuńdawaj kolejny rozdział ;p 13 komentarzy masz :D
OdpowiedzUsuńKurcze, jasne, że rozumiemy. Trzymaj się! :*
OdpowiedzUsuńCo z tym rozdziałem? :)
OdpowiedzUsuńJutro, kochana, jutro będzie już na 100%. :D
UsuńCieszę się niezmiernie i czekam z niecierpliwością :D
UsuńNo to komentuję :D Super opowiadanie przeczytałam wszystkie rozdziały :) Kocham Draco♡
OdpowiedzUsuń