piątek, 29 marca 2013

Rozdział 17

Cześć! ^^


Z racji pięknych Świąt Bożego... Wielkanocy (przepraszam, to ta pogoda, wybaczcie. ;_;) 
chcę Wam życzyć dużo zdrowia, szczęścia, czasu spędzonego wspólnie z rodziną. Oczywiście miłości i przyjaźni, bo to najważniejsze. ;) 

Nie zanudzam, następny rozdział ukaże się za tydzień, o ile pod dzisiejszym będzie co najmniej 10 komentarzy. 
 Rozdział taki... no. Ale mam nadzieję, że się Wam spodoba. ^^


PS. Moi kochani, na pewno wiele z Was, czytelników zna wspaniałego bloga Venetti. Otóż, niejaka GiGi skopiowała bezczelnie jej pracę. Pierwszy rozdział na blogu jak-slizgoni-z-gryffonami jest identyczny, jak opowiadanie Noks. Kochani, pomóżmy Venetii - zbojkotujmy bloga GiGi!  


Pisane przy Nickelback – Trying not to love you

(sama nie wiem, dlaczego akurat ta piosenka... .o. )


- Moi drodzy, niedługo wyjedziecie na święta do domów, dlatego, byście nie zapomnieli przerabianego materiału, dzisiaj będziemy transmutować kruka w żabę i na odwrót. Oczywiście, pod koniec lekcji zostaniecie ocenieni… – Draco już od dłuższej chwili nie słuchał profesor McGonnagal, bezmyślnie patrząc na siedzącą kilka ławek przed nim Hermionę. Byli razem od kilku dni, jednak ich związek musiał pozostać tajemnicą. Na samą myśl, co zrobiłby z nim Lucjusz, gdyby dowiedział się o brunetce, Draco zadrżał.
– Panie Malfoy, czy mógłby zaszczycić nas pan swoją obecnością na lekcji?
Ślizgon rzucił bez skrępowania.
- Oczywiście, pani profesor.
Wtem do głowy blondyna wpadła niespodziewana myśl. Pod ławką, by siedzący obok niego Blaise i Pansy nie zauważyli, transmutował kawałek pergaminu w  malutką, czarną różę. Do kwiatu dołączył krótki liścik. Posłał prezent wprost do otwartej torby Gryfonki. Zadowolony, jednym ruchem różdżki zamienił ptaka w żabę. Westchnął ciężko, gdy zauważył, że jego płaz ma dziób.

***

Hermiona siedziała w bibliotece, patrząc na malutki kwiat leżący na jej kolanach. Po raz kolejny spojrzała na liścik dołączony do róży.

Jesteś dla mnie wszystkim.
                                                         D.

            Cztery słowa, które miały tak wielkie znaczenie.
            - Od kiedy się taki romantyk z niego zrobił?.. – mruknęła, uśmiechnięta, myśląc o blondynie. Palcami przesuwała po jedwabistych płatkach kwiatu. Róża przypominała jej Draco – miała kolce, którymi potrafiła ranić. Czarne płatki odzwierciedlały charakter chłopaka – na pozór zły. Była jednak niewiarygodnie piękna, i, na swój sposób, delikatna. Tak łatwo można było złamać kwiat czy oderwać płatek…
            Hermiona uśmiechnęła się szeroko do swoich myśli. Ponownie zanurzyła się w lekturze „Magicznych ziół”. Po chwili ktoś złapał ją od tyłu za ramiona. Pisnęła, jednak szybko umilkła, słysząc znajomy głos.
            - To tylko ja. – szepnął Malfoy, rozglądając się wokół. Byli sami, więc delikatnie pocałował dziewczynę w policzek. – Spotkajmy się za 10 minut w pokoju Życzeń.
            Hermiona pokiwała głową. Draco wyszedł.

***


Gryfonka weszła do Pokoju Życzeń. Na wielkiej, skórzanej sofie siedział Draco, który uśmiechnął się na jej widok i wskazał miejsce obok siebie. Ta szybko spełniła prośbę chłopaka i przytuliła się do niego.
- Hermiono? – mruknął blondyn. – Chciałbym cię czegoś nauczyć. Niestety, to nie będzie przyjemne.
Dziewczyna spojrzała na niego, zaciekawiona.
- W ciągu… - tu się zawahał – najbliższego roku Czarny Pan zaatakuje Hogwart. Zrobię wtedy wszystko, żebyś była bezpieczna. Gdyby jednak mi… coś się stało…
- Nie mów tak. – przerwała mu dziewczyna. Nie wiedziała, do czego zmierza dyskusja, jednak jej obrót wcale jej się nie podobał.
Blondyn udawał, że jej nie usłyszał.
- Musisz nauczyć się oklumencji. Śmierciożercy zawsze starają się wydobyć z ofiar wspomnienia, by wiedzieć, jak najcelniej zaatakować. Gdyby dowiedzieli się o naszym związku… - skrzywił się – byłoby źle.
Dziewczyna w zamyśleniu kiwnęła głową. Draco miał rację. Jednak.. by nauczyć się tej sztuki, musiała dopuścić blondyna do swoich myśli, czego wcale nie chciała.
Chłopak, jakby czytając w jej myślach, dodał:
- Nie chcę naruszać twojej prywatności. Niestety, nie mamy wyboru Hermiono. Gdy nauczysz się zasłaniać swoje wspomnienia, będziesz bezpieczniejsza.
Brunetka wzięła głęboki wdech.
- W porządku, zaczynajmy.
Malfoy zdziwiony zmarszczył brwi.
- Nie sądziłem, że zgodzisz się bez zastrzeżeń.
Prychnęła.
- W porządku. Na trzy-cztery postaram wedrzeć się do twoich myśli. Twoim zadaniem będzie mnie stamtąd wypchnąć. Musisz się skoncentrować. Dasz radę. – uśmiechnął się pokrzepiająco w stronę osłupiałej dziewczyny.
Dziewczyna odpowiedziała lekkim, choć nieco przestraszonym uśmiechem.
- Zaczynajmy, Draco.
Chłopak stanął naprzeciwko Hermiony. Wyciągnął różdżkę i jednym sprawnym ruchem nadgarstka rzucił zaklęcie.

Czterolatka stała w salonie, patrząc na rodziców, którzy tłumaczyli jej, że muszą wyjechać z ukochanej miejscowości i zamieszkać w Londynie. Nie chciała się przeprowadzać. Tu był cały jej świat. Mugolskie przedszkole, koleżanki, zabawki.
- Musimy, Hermionko… Przykro mi, kochanie, ale tatuś dostał wymarzoną  pracę w stolicy. Chcemy, żeby był szczęśliwy, prawda? - szepnęła przepraszającym tonem matka dziewczynki. Ta tylko pokiwała głową. Uroniwszy jedną łezkę, pośpiesznie starła ją ruchem malutkiej dłoni. Uśmiechnęła się i podeszła przytulić rodziców.

DRACO, PRECZ Z MOICH WSPOMNIEŃ!

Następne wspomnienie. Pierwszy września. Hermiona miała zacząć naukę w nowej podstawówce w centrum Londynu. Ośmioletnia, piegowata brunetka z dwoma, misternie zaplecionymi warkoczami stała w progu budynku. Nie wiedziała, w którą stronę się skierować. Nieśmiało podszedł do niej czarnowłosy chłopiec z niezwykłymi, brązowymi oczkami.
- Cześć. Jestem Max, a ty?
- Mam na imię Hermiona. – odpowiedziała dziewczynka, uśmiechając się delikatnie.
Tak rozpoczęła się trzyletnia przyjaźń…

MALFOY, WYŁAŹ Z MOICH MYŚLI!

- To ta nowa, prawda? – szeptały między sobą kilkuletnie dzieci, wskazując paluszkami na samotną brunetkę. Niestety, Max był starszy od Hermiony i nie należeli do jednej klasy. Tutaj dziewczynka była zdana tylko na siebie. Dzieci nie były jednak przyjaźnie nastawione – śmiały się z jej krzywych przednich ząbków, przezywając ją od wiewiórek i gryzoni. Po policzkach małej brunetki spływały łzy.

NIE OGLĄDAJ TEGO!

- Max, oni mnie nienawidzą! – szlochała brunetka przytulona do chłopaka. Byli w trzeciej klasie. Relacje Hermiony z innymi dziećmi nadal się nie zmieniły. Dziewczynka mogła ufać tylko Max’owi.
- Nie płacz. – odpowiedział czarnowłosy. Pocałował dziewczynkę w czoło. Czuł się za nią odpowiedzialny…


DOŚĆ!

Młody Malfoy otworzył oczy. Wrócili do teraźniejszości. Hermionie udało się wypchnąć go ze swoich wspomnień, choć i tak wiele zobaczył. Do tej pory nie miał pojęcia, że życie Gryfonki to nie tylko śmiech, miłość i przyjaźń, lecz też łzy i ból.
Brunetka siedziała oparta o ścianę. Na widok podnoszącego się Draco wstała i siadła na kanapie.
- Widziałeś to wszystko, co ja? – spytała, zasiadającego obok niej i masującego swój kark Ślizgona.
- Przepraszam. – chłopak pokiwał głową. – Co się stało z Max’em?
Hermiona westchnęła ciężko.
- Pokłóciliśmy się, gdy miałam jedenaście lat. Od tamtej pory go nie widziałam.
- Udało ci się, Granger. – stwierdził z uśmiechem blondyn, zmieniając temat. – Świetnie poszło, jak na pierwszą lekcję. Poćwiczymy następnym razem. – dodał.
Brunetka głośno jęknęła. Malfoy, słysząc to, podszedł do niej i pocałował ją w czoło. Mimo ogromnego zmęczenia, uśmiechnęła się.



13 komentarzy:

  1. oohh! ♥
    ta róża ! ♥ jestem w niebie xd
    naprawde rozdział świetny, ale ja się pytam czemu będzie tak późno? :D i pytam się czemu tak krótko? :x
    czekam na więcej, szybciej ! :D

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaaaaaa xd
      i nie wiem czy już wcześniej wspominałam ale kocham twojego bloga! :D

      Usuń
  2. Świetny rozdział;)
    Czekam na kolejny.

    Pozdrawiam Jagoda;);*

    WESOŁYCH ŚWIĄT :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również życzę Ci Wesołych Świąt i dużo dużo weny! :*
    A co do rozdziału, to jak zwykle mi się podoba. Draco romantyk... :D Coś pięknego *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział!!! nie moge się doczekać następnego!!
    i dlaczego każesz nam czekać tydzień?!?! boże jak ja wytrzymam????

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych Świąt!!! ;D
    A co do rozdziału to jak zwykle super :P Draco taki romantyczny i ta cudowna róża ;D
    Pozdrowionka i życze weny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czararara. tylko nabijecie jej wejścia i komentarze. Jakby nikt nie komentował i nie wchodził nie byłoby większego sensu prowadzenia bloga, więc, jak to się mówi "nie karm trolla", szy soś. ją ziąsy. XD

    OdpowiedzUsuń
  7. No , no , no :P Dzieje się dzieje :P Czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  8. ta daaam, dodaje ten komentarz już drugi raz bo wczoraj jak go pisałam to moja kochana mamusia wtargnęła do pokoju i kazała jej pomóc... życie jest okrutne :D
    Ale tak teraz do tematu. Rozdział jak zwykle fenomenalny i nie rozumiem, czemu skarżyłaś się na niego na gg. Strasznie podobała mi się scena w której draco wysłał różę Hermionie *_* "jesteś dla mnie wszystkim" boże gdybym ja usłyszała takie słowa od chłopaka to bym chyba ze szczęścia umarła. No ale cóż, to tylko takie moje marzenia.. :D
    Cieszę się jednak, iż Draco postanowił nauczyć Gryfonkę oklumencji, bo powiedzmy sobie szczerze przyda jej się w tych chorych czasach. W dodatku jak na pierwszy raz nie źle sobie poradziła. Ale czego innego spodziewać się po tak zdolnej czarownicy?
    W dodatku jak widać miała naprawdę smutne dzieciństwo ;c Nie nanawidzę takich bachorów co wyśmiewają się z innych, a same nie są lepsze ;/ wkurza mnie to i przeraża :D
    Aaa! A cóż to za Max? :D Zaintrygował mnie szczerze ci powiem <3 Mam nadzieję, że jakoś wciśniesz go do swojego opowiadania, bo to wiesz. Komplikacje <3
    Czekam na nn :* Całusy!
    Ps. Może napisz, że Miona miała psa? :D hahahahahah boże czemu ja to napisałam? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam serdecznie i wybacz za to opóźnienie w rozdziale.

    W koncu znalazłam oddech po świętach aby skomentować rozdział.

    Podobał mi sie powrót do przeszłości Hermiony.
    Intrygujące jest to pojawineie się Maxa... hmm czyżby miał być w przyszłości rywalem Draco o względy Hermiony?

    Podoba mi sie również że ten rozdział był dłuższy niż ostatnie albo mi sie tak wydaje?
    Pozostaje niecierpliwie czekać na ciag dalszy a jednocześnie chciałabym zaprosić na moje dramione:
    www.pokochac-lotra.blogspot.com - może cię zainteresuje.

    pozdrawiam serdecznie i czekam na ciag dalszy

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobijam do dziesięciu :D Czekam na piątek :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział! Fajnie piszesz i masz ciekawe pomysły ;)
    Czekam na nową notkę.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń