Cześć.
Jako że jestem chora i nie mam siły do pisania przemów, po prostu dodam rozdział.
Dziękuję za nominacje, myślę, że niedługo się z nimi uporam.
PS. Pochwalę się jeszcze. Trzecie miejsce! ^^
PS. Pochwalę się jeszcze. Trzecie miejsce! ^^
Miłego czytania. ;)
Było wiele rzeczy, których Draco
nie lubił. Irytowała go Pansy Parkinson, mopsy, kolor różowy, tipsy. Bał się
śmierci, Czarnego Pana i przyszłości.
Szpitali nienawidził.
Nie cierpiał atmosfery bólu i
choroby, która otaczała go w tym pomalowanym na biało budynku. Przerażał go
widok wszechobecnej śmierci.
Siedział w poczekalni,
przytupując nerwowo nogą. Odkąd nieprzytomna Granger zniknęła za drzwiami
prowadzącymi do kolejnej, sterylnie białej sali, minęły godziny. Magomedycy
ciągle wykonywali potrzebne badania by określić, co dolega szatynce.
Blondyn przymknął oczy. Jego
myśli odbiegły do Hermiony, tak kruchej i bladej, bez tych zwykłych ogników w
oczach; jej zdziwionej miny, tych słów, które wyryły się w jego sercu: „kim ty
jesteś?”
Draco potrząsnął głową. Czemu on
się, do cholery, tak tym przejmował? Chodziło przecież tylko o Granger. Była aurorem, wiadomo, jakie to niesie ze sobą ryzyko.
Jednak wszystkie te myśli
wyparowały, gdy z sali wyszedł magomedyk, zajmujący się przypadkiem Hermiony.
- Co z nią? – spytał, przyjmując
obojętną minę.
- Panie Malfoy… - starszy
mężczyzna zdjął okulary i przetarł twarz dłonią, ocierając kropelki potu. –
Panna Granger jest w złym stanie. Fizycznie, co prawda, nic jej nie dolega. Drobne
skaleczenia zagoiły się z pomocą eliksiru. Niestety, pacjentka dalej nie wie,
gdzie się znajduje. Nie rozpoznaje postaci przyjaciół na zdjęciach, które jej
pokazaliśmy. Nie wie, jak się nazywa ani kim jest. Przykro mi – doktor położył
dłoń na ramieniu mężczyzny – obawiamy się, że panna Granger ma amnezję.
Draco poczuł, jakby cały jego
świat odwrócił się do góry nogami. Owszem, nienawidzili się. Nie wyobrażał
sobie jednak życia bez ciągłego przekomarzania z byłą gryfonką. Bez jej
uśmiechu, który poprawiał mu humor nawet w najgorsze dni. Bez jej obecności w
czasie akcji, gdzie była poważną i oddaną swojej pracy aurorką.
Nie wyobrażał sobie życia bez
niej.
Minął magomedyka, który chciał
jeszcze coś dodać. Z hukiem otworzył drzwi sali, w której leżała szatynka.
Spojrzał na jej postać, śpiącą
bezwładnie na łóżku. Machinalnie, nie zastanawiając się nad tym, co robi,
odgarnął kosmyk brązowych włosów z jej ślicznej twarzy. Usiadł zamyślony na
krzesełku.
Minęła krótka chwila, a kobieta
otwarła oczy.
- Czemu się na mnie tak patrzysz?
– speszona poprawiła kołdrę, pod którą leżała tak, by zakryła całą jej
sylwetkę.
- Ty naprawdę nic nie pamiętasz?
– blondyn skarcił się w myślach za te słowa. Nie, tak sobie żartowała, Draco. Zastanów
się chłopie, co ty mówisz.
Pokręciła głową.
- Może się przedstawisz? –
zaproponowała, widząc, że mężczyzna nie wie, co powinien zrobić w tej sytuacji.
- Nazywam się Draco Malfoy.
~*~
- Zawsze wiedziałem, że jesteś
głupi, ale teraz to pobiłeś samego siebie, Potter – kto wpadł na tak genialny
pomysł, by Wybraniec został Minister Magii? Toż to samobójstwo dla świata
magii!
- Draco, byłeś pierwszą osobą,
którą Hermiona zobaczyła po obudzeniu się. Jeżeli ktoś może jej pomóc, to tylko
ty – brunet patrzył na niego oczekująco.
- Zaraz, czy ty się słyszysz?
Proponujesz mi, żebym zamieszkał z Granger. Zamieszkał. Z. Granger. Tą
pieprzoną Granger, z którą nienawidzimy się od tylu lat. Z dziewczyną, która
uderzyła mnie w twarz.
- To było w trzeciej klasie,
Malfoy – Harry starał się zrozumieć sytuację blondyna, jednak nic nie mógł
poradzić na to, że były ślizgon działał mu na nerwy.
- Wspomnienia nadal bolą – Draco
teatralnym gestem zakrył twarz. Po chwili spoważniał. – Nie wierzę, że to
robię, ale zgadzam się. Masz u mnie spory dług wdzięczności, Potter.
Wybraniec wyglądał, jakby zaraz
miał uściskać byłego śmierciożercę. Wstał i wyciągnął dłoń do blondyna, który
uścisnął ją, kręcąc głową.
Relacje między „świętą Trójcą
Hogwartu” a domem Slytherina poprawiły się, odkąd uczniowie opuścili zamek.
Wojna minęła, życie powróciło do względnej normalności. Harry nie przyjaźnił
się co prawda z Draco, lecz byli w stanie tolerować się dla dobra sprawy.
- To kiedy wprowadza się do mnie
Granger? – na twarzy Malfoy’a pojawił się iście szatański uśmiech. Blondyn miał
już pewien pomysł.
~*~
Szatynka spoglądała zaskoczona na
ogromną rezydencję. Widać było, że mieszkańcy dworku są ludźmi zamożnymi.
Wielki ogród był starannie zadbany, kwitło w nim wiele gatunków nieznanych
Hermionie roślin. Sam budynek robił na kobiecie ogromne wrażenie.
Stała, niepewnie trzymając dłoń
na klamce drzwi. Draco stał kilka kroków za nią, trzymając walizki i poganiając
ją cicho.
- No Granger, nie mamy całego
dnia – Hermiona weszła do przedpokoju, który zachwycił ją bogactwem ozdób.
- Mieszkałam tu kiedyś?
Malfoy parsknął śmiechem, ocierając
łzy płynące kącikiem oka. Już dawno nie był tak rozbawiony. Szatynka patrzyła
na niego zdezorientowanym spojrzeniem.
- Powiedziałam coś nie tak?
Draco spoważniał. Dla niego
zachowanie kobiety było co najmniej śmieszne. Wciąż jednak zapominał, że ona
żyje w niewiedzy, nie pamiętając poprzednich wydarzeń.
Jak stwierdzili magomedycy, jej
amnezja może ustąpić. Ale kiedy to się wydarzy? Odzyskiwanie wspomnień może
zająć tydzień, miesiąc, rok. W tym czasie będzie niczym lalka, taka krucha i
dziecinnie naiwna.
Potter stwierdził, że gdy
szatynka zamieszka z blondynem, jej wspomnienia powrócą. Były ślizgon nie był
tego jednak taki pewien. Mimo to, czerpał pewnego rodzaju satysfakcję z
obecności kobiety. Lubił spędzać z nią czas, chociaż irytowała go jej pewność
siebie i zarozumiałość.
W pewnych aspektach, była po
prostu zbyt podobna do niego.
- Nie, Granger. Nie przepadaliśmy
za sobą. Witam cię w moim domu – szepnął do ucha kobiety Draco, obserwując z
satysfakcją, jak Hermiona drży pod wpływem jego głosu.
~*~
Była niczym skamieniała. Każdy gest przyciągał uwagę trolla, który patrzył
na swoją ofiarę z satysfakcją. Dziewczynka nie miała gdzie uciec. Była
zamknięta w małej, damskiej łazience, sama.
Czy tak miał wyglądać jej koniec?
Krzyknęła głośno, gdy potwór zbliżył się, wyciągając w niej stronę
masywną maczugę. Zasłoniła rękami głowę, zaciskając oczy.
- Hermiono! – to Harry.
Dziękuję, Merlinie. Ratunek przybył.
Hermiona otworzyła oczy,
oddychając nienaturalnie szybko. Serce biło jej mocniej, niż zazwyczaj. Próbowała
się uspokoić, jednak jej ciałem nadal targał szloch.
Merlinie, ten sen był taki…
realistyczny. Widziała siebie, młodszą o kilka lat. Harry wyglądał jak dziecko,
z tymi swoimi wielkimi, zielonymi oczami i przekrzywionymi okularami.
Czyżby to było jedno z jej
wspomnień?
Ogarnęła ją niesłychana
frustracja. Nie była sobą, nie była Hermioną Granger. Niby z zewnątrz wyglądała
tak samo. Identyczne brązowe oczy, loki. Straciła jednak całą swoją historię,
wspomnienia, przeszłość. Czuła się niczym wrak, jak pusta skorupa.
Z jej oczu popłynęła nowa fala
łez. Była bezsilna.
Usłyszała ciche pukanie do drzwi.
Chwilę potem do pokoju wszedł Draco.
Hermiona nie próbowała nawet
udawać, że wszystko jest w porządku. Siedziała bez ruchu, patrząc otępiale na
ścianę.
Zastanawiała ją postawa Draco.
Mówił, że się nienawidzili. Teraz jednak opiekował się nią, próbował postawić
ją na nogi. Zaoferował jej mieszkanie, dach nad głową.
A teraz był przy niej, właśnie
wtedy, gdy potrzebowała drugiej osoby obok siebie.
~*~
Była tak bezbronna. Widząc jej
łzy, skamieniałe serce Draco zapukało gwałtownie.
- Hej, Granger – podszedł do
kobiety i usiadł obok niej na łóżku, zwracając tym samym jej uwagę – wszystko w
porządku?
Spojrzała na niego zapuchniętymi
i podkrążonymi oczami.
- Nic nie jest w porządku. Chcę,
żeby było tak, jak wcześniej. Chcę odzyskać swoją pamięć – zacisnęła mocno
powieki. Jej palce nerwowo stukały o kolano.
Draco, w przypływie czułości,
złapał szatynkę za rękę. Splótł jej palce ze swoimi, patrząc na nią i tłumacząc
uspokajającym głosem.
- Musisz dać sobie trochę czasu.
Płakałaś. Coś się stało?
Hermiona opowiedziała mu o swoim
śnie. Były ślizgon lekko się uśmiechnął, słysząc jej słowa.
- Widzisz? Udało ci się coś sobie
przypomnieć.
Granger otworzyła szeroko oczy.
Czy to znaczy, że to wspomnienie było prawdziwe? Miała potyczkę z trollem
górskim?
- Byłaś wtedy naprawdę dzielna –
usta arystokraty wykrzywiły się w lekkim uśmiechu, potwierdzając tym samym
przypuszczenia szatynki.
Hermiona odpowiedziała nieśmiałym
grymasem.
Malfoy wstał, puszczając dłoń
kobiety, która nieznacznie się skrzywiła.
- Mógłbyś zostać jeszcze chwilę?
Proszę – spytała, gdy Draco otwierał już drzwi, chcąc wyjść. Blondyn odwrócił
się gwałtownie, patrząc na nią nieprzeniknionym spojrzeniem. Po chwili
namyślenia kiwnął głową, wracając na swoje miejsce obok kobiety.
Hyhyhy.
OdpowiedzUsuńCzy Twoja decyzja o sama wiesz czym, uległa zmianie? :D
Mi to pasuje, i to straszliwie xd
Ojć, ale Hermionka biedna, ale fajny Draco ♥
Wiesz, że postanowiłam ułożyć wiersz ku Twojej skromnej osobie?
Taaak , narazie mi nie wychodzi xd Odezwe się jak będe miała pierwszy wers :D
Pjona Słońce, też jestem chora! Właśnie głosuje sobie na moje miasteczko (Ty też masz zagłosować! ) na fioletowastrona.pl - Wy też możecie zagłosować! xd Na Rawe Mazowiecką oczywiście ♥
Hyhy taka reklama :D
Jak jesteś chora jeszcze, to rzucam chusteczke *rzuca chusteczke* :D
Tak w ogóle to możesz wejść na gg, nie obraże się .
Wspomninałam już w tym komentarzu że jesteś genialna, i wspaniale piszesz? Nie?
Jesteś genialna i wspaniale piszesz! :D
Ludka, komentujcie bo Vilenek się załamuje, a jak się załamuje to jest przygnębiający i nastrój udziela się także mi :C
Czekam na nastęony rozdział ;o xd
droga-do-milosci.blogspot.com
Pozdrawiam (chora) M.
Właśnie tak sobie czytam mój komentarz i stwierdzam, że jest całkowicie bez sensu xd
UsuńAaa co tam xd
Rozdział cudowny<3
OdpowiedzUsuńCieszę się że Draco nie jest dla Miony chamski:)
Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.
Pozdrawiam Jagoda:);*
Świetny rozdział!! Podoba mi się to nowe opowiadanie. Czekam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńOSZUKANA PRZEZ BLOGSPOT. Znowu.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, dlaczego pierwszy rozdział nie pokazał mi się na pulpicie nawigacyjnym...
Agrr, ale nadrobiłam !
To nowe opowiadanie już od początku jest świetne, bez dwóch zdań. Cieszę się, że mogę z nim być od początku ;)
Pomysł na tą historię masz świetny i czuję w kościach, że będzie tak samo dobre jak NPMOJ, a nawet lepsze.
Hermiona i amnezja ? Tego bym się nie spodziewała... Jednak jest Draco, który chyba sam do końca nie wie, czy ta nienawiść już nie przerodziła się w sympatię, albo coś więcej ;)
Hermiona stopniowo odzyskuje pamięć, ale co to będzie gdy wspomnienia z Malfoy'em w roli głównej powrócą ze zdwojoną siłą ?
Pozostaje mi czekać na kolejne rozdziały !
A no właśnie ! Nie ufam już blogspotowi ! Czy mogłabyś mnie informować o nowych notkach u mnie na blogu (moda-na-hogwart.blogspot.com) albo przez gg ?
No i mam nadzieję że jesteś już zdrowa i w pełni sił ;D
Madeleine.
świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na " nie pytaj mnie o jutro " :-)
Pomysł z utratą pamięci Granger mi sie spodobał.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się że pokażesz to w taki sposób i naprawdę mnie tym zaciekawiłaś.
Jestem ciekawa jak Draco będzie się zachowywał wobec niej.
W końcu nie jest tajemnicą że za sobą nie przepadają, ale mimo wszystko starają się sobie pomóc.
Wspaniale pokazałaś właśnie ten fragment.
Pozostaje mi niecierpliwie oczekiwać na dalsze jej części!
Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji tutaj: http://dramionetrans.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lexie.
Wejdź na gg, teraz, prosze ;c
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na Rozdział 013 „Szkoda, że nie chcesz aby wiedziała, Draco” na adres bloga: http://pokochac-lotra.blogspot.com!
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej lektury!
Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award. :P
OdpowiedzUsuńWszystkie informacje na moim blogu: http://the-formula-for-happiness.blogspot.com/
Słońca! :3
Kiedy nowy rozdział Nie Pytaj Mnie o Jutro??
OdpowiedzUsuńświetne opowiadania ;-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy Rozdział 014 „sukces przepełniony porażką” na adres bloga: http://pokochac-lotra.blogspot.com! Życzę przyjemnej lektury!!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award i Versatile Blogger :) Więcej informacji zmiana-nam-dobrze-zrobi -love-dramione.blogspot.com w zakladce Nominacje i nagrody ;)
OdpowiedzUsuńDrogi czytelniku zapraszam serdecznie na Rozdział 015 „Gdzie jesteś Hermiono?” na adres bloga: http://pokochac-lotra.blogspot.com! – Życzę przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńzamierzasz wrocic? bo już ponad miesiąc nic nie ma... prosze, wroc..... piszesz genialnie.. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. ;) Tak, zamierzam wrócić. Chwilowo cieszę się wakacjami, dlatego nie mam czasu na blogowanie. Wrócę prawdopodobnie we wrześniu z nowymi rozdziałami, nowymi pomysłami i -może- z nowym opowiadaniem.
UsuńPozdrawiam,
Vilene
i- może- nowym szablonem. >D
Usuńi- może- dedykacją dla mnie. :D
UsuńTaa, wiem że jestem skromna, nie musicie mi tego mówić xd
To nowe opowiadanie jest po prostu świetne. Ciekawi mnie jak dalej rozwinie się akcja i kiedy narodzi się prawdziwa miłość między bohaterami. Weny życzę!
OdpowiedzUsuń